Wydobycie całej palety smaków, które są ukryte w tym typowym japońskim daniu, wymaga pewnej wiedzy. Oczywiście każdy może jeść sushi po swojemu, ale warto wiedzieć, jak to robią Japończycy. Wtedy każdy kawałek będzie smakował wybornie i… nie najemy się wstydu w restauracji w Tokio, Osace czy Jokohamie.
Pierwsza pisemna wzmianka o sushi datowana jest na 718 rok. Od tego czasu zjedzono już w samej Japonii miliardy kawałków gotowanego ryżu połączonego z surową rybą, wodorostami i warzywami. Na przestrzeni wieków powstał też określony kanon postępowania w trakcie przygotowania i spożywania tej potrawy. Zachęcamy do tego, by spróbować choć raz przestrzegać reguł i właśnie w taki sposób celebrować posiłek, np. własnoręcznie przygotowane domowe sushi. Pamiętajcie o jednej ważnej zasadzie, która obowiązuje w Kraju Kwitnącej Wiśni: w gotowanie trzeba włożyć serce a potem cieszyć się wspólnym biesiadowaniem, rozmową. Szczegóły dotyczące techniki to naprawdę sprawa drugorzędna.
Menu
Jeśli odwiedzasz restaurację i chcesz okazać szacunek pracującemu tam kucharzowi, zapytaj, co specjalnego spoza karty przygotował danego dnia. Będzie to znak, że wiesz i doceniasz to, że każdego dnia o świcie odwiedza targ i wybiera coś wyjątkowego. Zwykle ten specjał z ostatniej chwili nie trafia do menu. Jeśli natomiast przygotowujesz sushi w domu, staraj się podawać je na stół etapami. Zrób taką porcję, by starczyło dla każdego po jednym kawałku. Potem przygotuj inną rolkę i podaj na stół. Dzięki temu posiłek trwa dłużej – czekamy, rozmawiamy… Jest też okazja, by z braku innych rodzajów sushi, spróbować czegoś mniej znanego. To takie przeciwdziałanie ludzkim upodobaniom. Inaczej większość z nas od razu wyłowiłaby z ogólnej porcji tylko te najbardziej lubiane kawałki. Pamiętaj, że rolkę sushi kroi się zawsze na określoną liczbę równych kawałków (6 lub 8) i powinna ona zawierać nieparzystą liczbę składników.
Serwis
Przed przystąpieniem do jedzenia podaje się gościom wilgotne ręczniki, by każdy mógł odświeżyć dłonie. Może być tak, że przed każdą z osób będzie stał inny talerzyk i wcale nie dlatego, że brakuje zastawy. Chodzi o to, by sushi prezentowało się na nim jak najlepiej i cieszyło osobę, która zaraz je skonsumuje. Kiedy w restauracji kawałki przygotowane przez sushi mastera poruszają się na taśmie, każdy z rodzajów ma inny talerzyk, idealnie dopasowany do misternie ułożonej kompozycji. I tu jedna ważna sugestia, jeśli siedzisz przy blacie i obserwujesz, jak kucharz przygotowuje sushi, nie przeszkadzaj mu w tym, nie zadawaj pytań. Pozwól, by w pełni skupienia przygotował zamówioną porcję sushi. Robi to jak artysta.
Technika
Do jedzenia sushi nie używa się sztućców. Można jeść je palcami lub pałeczkami. Jeśli wybierasz tę druga opcję, pamiętaj, by pałeczkami nie machać, nie krzyżować ich, nie pocierać jednej o drugą, nie wbijać pałeczek w ryż, nie kierować ich w stronę innej osoby. Pałeczki układane są równolegle do brzegu stołu na specjalnej podstawce i tam powinny trafiać za każdym razem, gdy aktualnie nie jemy. Nigdy nie należy mieszać sosu sojowego z wasabi w miseczce. W teorii podany, np. w restauracji, kawałek sushi jest już idealnie skomponowany smakowo, zwykle kryje nawet w środku warstwę wasabi. Jeśli jednak ktoś chciałby ostrzejszą lub bardziej słoną wersję, może dodać odrobinę wasabi lub kilka kropli sosu (w japońskich restauracjach dozowniki z sosem sojowym należy otworzyć, by nalać więcej lub przechylić, by sos dozować po kropelce), ale każdy z dodatków nabiera się oddzielnie. W sosie sojowym maczamy kawałek od strony ryby, a nie ryżu. Zaś wkładając go do ust, należy tak obrócić, by właśnie ta specjalna warstwa trafiła na język. Chodzi o to, by rozkoszować się smakiem ryby, nie ryżu. Dotyczy to w szczególności nigiri. Należy zjeść od razu cały kawałek, nie dzielimy go, nie odgryzamy fragmentu. Tylko wtedy można poczuć całą kompozycję smaków w odpowiednich proporcjach. Wyjątek w tym względzie stanowi Temaki, czyli nori zwinięte w rożek i wypełnione różnymi składnikami. Ten rodzaj sushi można nadgryzać. Między kolejnymi kawałkami sushi zawsze sięgamy po kawałki marynowanego imbiru, by oczyścić kubki smakowe. Japończycy zawsze starają się nie marnować jedzenia, dlatego nalewaj do swojej miseczki tylko tyle sosu sojowego ile naprawdę potrzebujesz. Zawsze możesz go dolać.
Trawienie
Okazuje się, że jedzenie sushi zgodnie z etykietą ma pewne przełożenie na to, czy posiłek będzie „przyjazny” dla żołądka.
– Słusznie uważa się, że tradycyjne sushi to danie lekkostrawne – wyjaśnia mgr inż. Monika Wodyczko, dietetyk kliniczny w firmie De Care. – Biały ryż ma niską zawartość błonnika, przez co jest szybko i łatwo trawiony. Ponadto surowa ryba jest łatwiej strawna, niż pieczona i gotowana. Dzieje się tak, ponieważ białko zawarte w rybie, pod wpływem wysokiej temperatury denaturuje, czyli ścina się. Jest przez to większym wyzwaniem dla enzymów trawiennych, a zatem nieco trudniej trawione, niż białko w rybie surowej. Dodatek wasabi, będącego odmianą chrzanu, jeszcze zwiększa wydzielanie soków żołądkowych, wspomagając trawienie ryby. Osoby, które nie jedzą zbyt obfitych posiłków powinny najeść się sześcioma kawałkami sushi. Pamiętajmy, że jedzenie zwiększa swoją objętość po wymieszaniu z sokami trawiennymi. Jedzmy zatem powoli i dokładnie przeżuwajmy, a szybciej zorientujemy się, kiedy przestać jeść. To pozwoli uniknąć bólu brzucha z przejedzenia.